wszystko po znajomości

[ggosia]

A czy Pani Wójt ma prawo wyrzucić pismo do niej kierowane? Czy ma prawo wyprosić osoby które do niej przyszły porozmawiać? Czy ma prawo odmówić zaproszenia na zebranie kiedy jest DUŻY problem w danym miejscu? To nie były dzieci , czy osoby nie kompetentne tylko rada i sołtysostwo więc jakim prawem???

[Kajetan]

I zapewniam,ze jeden "kierownik" majacy nadzór nad całoscia jest b.potrzebny-miedzy innymi po to by p.Zniesmaczony nie mieszał dalej :)

Sądzę, że jest inny powód "kierownikowania".

tak zgadzam się jest inny powód -jest tam ktoś kto przeszkadza w działaniach-p.Małgorzata to wyżej podkresliła,bo niby czemu p.Gosia C.odrzuca propozycje pracy jesli tak lubi prace z dziećmi?

[andrzej1963]

Do pani Klebańskiej.........szkoda, że wdała się Pani w pyskówke polityczną, szkoda, że nie przewidziała Pani w porę, że jest Pani tylko narzedziem w celu zdyskredytowania w oczach wsi Dzikowskiego. W ciągu tych kilku dni zniszczyła Pani wlasnoręcznie sporo z tego, co Pani do tej pory zrobiła. Konflikt wymknął sie spod kontroli, i nawet jesli jakimś cudem zostanie Pani sołtysem tej wsi, zawsze, i już do końca będzie Pani miała przeciwko sobie sporą część wsi. Pani Małgorzato, wieś nie wybacza. Parokrotnie, pisząc posty polecałem poczytanie literatury, Pani polecam "Milosierdzie gminy" Konopnickiej, która to pozycja w doskonały sposób oddaje mentalność wsi.Pozdrawiam.

[ZnIeSmAcZoNyyy]

wyjasnienie.... rozmawialem z Pania gosia c.i powiedziala ze nie ma zamiaru pracowac z pania jola bo juz kiedys pracowala i nie wspomina tego dobrze...tym bardziej ze na swietlicy gdy pracowala sama wystarczala i dawala sobie rade z mlodzieza czy malymi dziecmi i powiedziala ze nie ma tam pracy dla 3 osob bo jedna spokojnie dalaby sobie rade...a co do mnie to ja rowniez nie poszedlbym pracowac na 1/2 etetu i jeszcze gdybym musial sie uzerac z Pania Zygadlo to musieli by mi placic x2..a co do pani z warnika to chetnie poznamy bo wiemy wszyscy ze pani jola wlasnie z tamtad pochodzi???zbieg okolicznosci?? zaznaczam ze do pani wojt juz 2 prosby poszly o przyjazd na zebranie kazda konczyla w smieciach ta ostatnia byla pisana przez prawnika skonczyla sie grozbami wezwana ochrony gminy jak soltysowa nie wyjdzie z budynku...reka reke myje...( pani jola moze panieta jk kazala dziecia sprzatac swietlice a dopiero pozniej pozwalala im grzac w bilarda??? to rola swietlicowej sprzatanie i dbanie o czystosc)

[gwiazdeczka]

-

[gwiazdeczka]

!q

[Faryzeusz]

same kłamstwa szkoda czasu na to forum.

[Kajetan]

Dzwoniłem do gminy-zadnych skarg na p.Jole nie bylo przez okres jej pracy.

[karolciakk]

To miło Kajetanie, że weryfikujesz to, co tu wypisują.

Proszę państwa, to co tu piszecie na temat Pani Wójt, pochodzi tylko i wyłącznie z 1 źródła (zniesmaczony), które przy podawaniu fałszywych wyników, obracania toku rozmowy, sugerowania, że pod wszystkimi pozytywnymi opiniami pod kątem mojej mamy, kryje się jej rodzina i zwalania oczywiście całej winy na wszystkich innych,porównywaniu człowieka do breloczka, a do tego usprawiedliwiania Pani Małgorzaty C. czemu nie podjęła pracy, doskonale świadczy o tym, że to raczej nie jest wiarygodne źródło

Tak sobie Pan zniesmaczony napisał i już twierdzicie,że tak było? DOWODY.

Czym Andrzeju1963 moja mama wg Ciebie zdyskwalifikowała się jako przyszła Pani Sołtys? Tym, że skierowała osoby zainteresowane do UG,żeby same sprawdziły jak jest na prawdę? Sami się Państwo podkręcają nawzajem - jechać i sprawdzić, a wtedy skończą się te niepotrzebne dyskusje i chore domysły.

Karolina Klebańska

[abcd]

Spróbuję być obiektywna wobec Twojego wpisu Ago. Niewątpliwie u każdego człowieka zawsze znaleźć mozna pozytywne cechy. Jednak dziwi mnie dlaczego do tej pory p. Klebańska pomimo tego, ze jest tak dobrym człowiekiem dla lokalnej społeczności zbiera takie negatywne opinie.Kto by nie chciał mnieć u siebie w miejscowości tak zaangazowanej ( nie tylko medialnie)społecznie osoby i jednocześnie tak otwartej na potrzeby ludzi? Myslę, że ktos taki na pewno zostałby reprezentantem naszej wsi jako radny lub sołtys. Pani Klebańska wygina sie jak może (nie tylko w aerobiku) ale..nic. Za to coraz więcej ma negatywnych opinii na swój temat. To też o czymś świadczy ... Pozdrawiam

[Gosiaz]

Te negatywne opinie to moim zdaniem wyjątki - powodowane zapewne zwykłą ludzką zawiścią. Czasem też jest tak, że ludzie boją się zmian, nowoczesności http://www.atmajoga.pl/lek-przed-zmianami/ - nawet jeżeli są to zmiany na lepsze- np. zachęcanie dzieci do zdobywania wykształcenia, a zniechęcanie do poprzestania na zawodówce jest moim zdaniem czynnikiem pozytywnym, dla zniesmaczonego to czynnik negatywny- zapewne dlatego iż sam się poza zawodówkę nie ośmielił "wychylić". Co nie oznacza, że posiadanie takiego wykształcenia jest dyskryminujące, jednak niestety w obecnych czasach zapewnia jedynie ciężką pracę za marną płacę.
Więc zachęcanie do rozwoju i inne spojrzenie na przyszłość, inny światopogląd, czasem są nie do przełknięcia dla zasiedziałych "zniesmaczonych".
Poza tym obawiają się o utratę swojego autorytetu, sympatii, wpływu na ludzi, bądź też, uznania ich przez "wykształciuchów" za głupców, więc próbują wykazać, że to osoby o innych horyzontach są złe, nieuczciwe, głupie..

[Tomek]

Witam

[Tomek]

Gosiaz, myślę, że masz rację.
aga życzę wam aby faktycznie wszystko się wyjaśniło i było ok.
Każdej miejscowości w naszej gminie potrzebna jest taka osoba jak Pani Klebańska /pewnie niektóre je mają/.
Pozdrawiam pozytywnie nastawionych

[andrzej1963]

Tak na wstepie....

Te negatywne opinie to moim zdaniem wyjątki - powodowane zapewne zwykłą ludzką zawiścią.

Poza tym obawiają się o utratę swojego autorytetu, sympatii, wpływu na ludzi, bądź też, uznania ich przez "wykształciuchów" za głupców, więc próbują wykazać, że to osoby o innych horyzontach są złe, nieuczciwe, głupie..

Nie jestem mieszkańcem Barnisławia, nawet nie jestem mieszkańcem sołectwa, wiec chyba nie wszystkich dyskutujących w tym wątku to dotyczy.Wszystkim , tak usilnie próbującym rozszyfrować dane personalne użytkowników moge tylko powiedzieć, że jestem mieszkańcem Przecławia i patrzę na koflikt z perspektywy obserwatora.

Proszę państwa, to co tu piszecie na temat Pani Wójt, pochodzi tylko i wyłącznie z 1 źródła (zniesmaczony)

Pani Karolino, uzytkownik o nicku "zniesmaczony" zapoczątkowal dyskusję, ale to wcale nie oznacza, że wszyscy czytaja jego wypowiedzi bezkrytycznie, zapewniam Panią, że wsród uzytkowników tego forum jest sporo ludzi myslących samodzielnie.
Mieszkańcy Barnisławia zapewne wiedzą o koflikcie Dzikowskiego z panią Jolantą Ż. i znają jego kulisy. Osoba , która wtedy o tym opowiadała mi, była raczej po stronie pani Ż, twierdząc, że Dzikowski bez potrzeby rozdmuchał pewien incydent z udziałem pani Ż. Dodam, że ponowny wybór pana Dzikowskiego był dla mnie jedną z wiekszych niespodzianek, ale cóż, wola wyborców, albo może większość matematyczna.
Polecam Panstwu sięgnięcie do protokołu sesji XXX z dnia 8 lutego 2010, pkt.15. Pewnie, podobnie jak ja, zdziwicie się Panstwo, kiedy przeczytacie, że zastępca wójta ogranicza się do stweirdzenia, że nie ona zwalniała panią Ż., więc nie ma nic do powiedzenia, a pani Klebanska nie wybiega poza wyliczenie swoich zasłóg dla Barnisławia.Pewnie, podbnie jak ja, zdziwicie się Państwo, że to radni z innych miejscowosci walczą o pozostawienie pani Jolanty w swietlicy. Aż tu nagle po niespełna roku zwalnia się Panią C /Panie Kajetanie, na panią C też nie było zadnych skarg, sprawdziłem/ i forsuje zatrudnienie w charakterze opiekuna swietlicy panią Jolantę. Pzrepraszam, że zapytam, ale zapytać muszę, gdzie były wtedy panie Schwartz i Klebanska, czy pozostawienie pani Jolanty w swietlicy też było niemozliwą do załatwienia sprawą dla zastępcy wójta? Dlaczego wtedy pani Klebańska nie uzyła społecznosci wiejskiej, żeby wymóc na wójcie pozostawienie pani Ż.?Wszyscy wiemy, że mając przeciwko sobie radnych, wójt dla swietego spokoju przychyliłby się do woli wsi, bo o co jak o co, ale o swięty spokój przez ostatnie 4 lata dbał.Dziwne, ale to własnie teraz pani Ż. zażarty wróg Dzikowskiego stała się niezbędna dla Barnisławia.

Pani Karolino, w toku dyskusji zadalismy Pani mamie 3 pytania, pytania bardzo proste
-jaka obecnie jest jej rola w prowadzeniu swietlicy wiejskiej,
-czy jest umowa pomiędzy nią i gminą, a jesli jest jaki ma charakter,
-czy ma upoważnienie, i jakie do prowadzenia z ramienia gminy naboru na fukcje opiekunów swietlicy oraz zatrudniania ich.
Te 3 proste pytania, to nie są pytania o Pani mamę, to sa pytania o jasnośc procedur gminy w wydatkowaniu społecznych pieniędzy. Szanowni Panstwo, to wielu z Panstwa w toku zażartej przedwyborczej dyskusji własnie kwestię jasnosci procedur stawiało na pierwszym miejscu.Czy coś się zmieniło? Czy teraz te procedury mogą być niejasne? Dodam tylko, że w gminie też nie można uzyskac informacji na temat tej umowy.

Czym Andrzeju1963 moja mama wg Ciebie zdyskwalifikowała się jako przyszła Pani Sołtys? Tym, że skierowała osoby zainteresowane do UG,żeby same sprawdziły jak jest na prawdę? Sami się Państwo podkręcają nawzajem - jechać i sprawdzić, a wtedy skończą się te niepotrzebne dyskusje i chore domysły.

Pani Karolino, sołtys, według mnie, to nie jest etat, to nie jest funkcja, sołtys, to jest autorytet wiejski. Trudno, jestem pewnie gdzieś ok.2 razy starszy od Pani i wolno mi już mieć takie staroswieckie poglądy.
Na koniec zadam 4 pytanie.....po co, w jakim celu było rozwalanie czegoś, co funkjonowało?

[abcd]

Miła Gosiuz, wcześniej karolciak. Trochę jest mi przykro, ze utożsamiacie Państwo wykształcenie na równi z tym jaki naprawdę jest człowiek. Myslę, ze nie jest to miejsce na przechwalanie sie kto co skończył.(proszę zastanówcie się, co pomyslą o tym odwiedzający to forum goście).
Poruszamy wątek tego, ze coś niedobrego dzieje się w Barnisławiu. Niestety spokojna dotąd wieś zaczęła się dzielić za sprawą kilku napływowych osób. Smutny to bilans osiagania przez nie celów za wszelka cenę. Szkoda tylko, ze ten konflikt wyszedł poza lokalna miejscowość. Aż nie sposób nie zadac sobie pytania dlaczego niektórzy maja tyle odwagi, aby "szumieć" na ogólnym forum, natomiast brakuje zapału do spotkania w cztery oczy?