Ciekawostki gminy Kołbaskowo
Ciekawostki gminy Kołbaskowo
Ten temat jest zgłoszeniem do pierwszego Konkursu na najciekawszy artykuł o tematyce gminnej oraz moją osobistą propozycją na cykl artykułów związanych z wszelkimi dziwactwami, ciekawostkami oraz zagadkami gminy Kołbaskowo. No to zaczynamy!
[center]Ciekawostki gminy Kołbaskowo[/center]
Wyjście awaryjne bez… wyjścia?
Spacerując w Kołbaskowie na drodze w stronę Smolęcina oprócz często przejeżdżających wywrotek i innych ciężkich samochodów można natknąć się na ciekawe rozwiązanie architektoniczne.
Przy nowoczesnym wiadukcie nad autostradą z obu stron znajdują się schody prowadzące na drogę. Doskonałe rozwiązanie komunikacyjne, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa i podstawowych zasad ruchu drogowego w razie nagłego zdarzenia.
Jednak ktokolwiek będzie chciał zejść z wiaduktu lub wejść na niego z autostrady mocno się zdziwi. Nie ma bowiem takiej możliwości.
A to wszystko przez metalowe barierki mające na celu zapewnienie ochrony.
Ale gdy zdarzy się wypadek na drodze i natychmiast będzie trzeba wydostać się spod tłumu gnających samochodów, nawet dla najbardziej wysportowanej osoby będzie to nie lada wyczyn.
Tym razem tego bezpieczeństwa jest aż za dużo.
Ale może to jednak wcale nie ochrona dla pieszych, a dla samochodów przed pędzącymi ludźmi?
Susza w Moczyłach.
Moczyły to bardzo urokliwa wieś w gminie Kołbaskowo, której czaru dodaje dostęp do wody, a dokładnie Odry Zachodniej. Tutaj często można natknąć się na rybaków czyhających na dorodne ryby, dzieci przyjeżdżające na rowerach chcąc się choć trochę schłodzić w gorące lato oraz kajakarzy podziwiających okoliczną naturę.
Pierwsze co rzuca się w oczy przy brzegu to małe łódki. Niestety, ostatnio większość z nich spoczęła na mieliźnie, linia brzegowa dość mocno się przesunęła a kwiaty wodne pousychały. Może być to spowodowane gorącym latem z małą ilością opadów?
Miejmy nadzieję, że już wkrótce poziom wód wróci na swoje miejsce. Jeśli nie, może trzeba będzie zastanowić się nad zmianą nazwy wsi na Suszyły?
PS Na jednym ze zdjęć jak się przyjrzymy to oprócz opon samochodowych można właśnie zauważyć wspomniany wcześniej rower należący do jednego z dwóch chłopców odpoczywających przy brzegu. To dobrze, że jeszcze są tacy, którzy wybierają zdrowe rozwiązania na spędzenie wakacji. Może któryś z nich to przyszły Lance Armstrong?
A może chcecie się dowiedzieć, jaka jest różnica między fermą a farmą (i nie jest to różnica literek "a" i "e" w wyrazach :) ) oraz dlaczego blaszane garaże mogą być ryzykowną inwestycją?
Mazurek